Na gorąco

Śmiechem w szaleństwo!

Józef Budziński z Grajewa, kolejarz PKP Intercity i poeta, opiekuje się chorą matką, która jest cewnikowana. „Popatrz Józiu, coś chyba wycieka u babci z wiaderka”, usłyszał w środę rano. Podbiegł do matki, z cewnikiem wszystko było w porządku. „Prima Aprilis!”, śmieli się z niego domownicy. Choć psikus dotyczył poważnej sprawy, nie wziął im go za złe: „Lubię ten zwyczaj. To część naszej tradycji”.

Z wrażliwością poety Józef Budziński kładzie na szali z jednej strony codzienne zakłamanie zwariowanego, upolitycznionego świata, z drugiej celowe kłamstewka tego jednego dnia w roku. „Codziennie w sklepach mi wmawiają, że ich towar jest najtańszy i najzdrowszy. Każdy polityk zapewnia mnie, że troszczy się tylko o mnie. To są wielkie kłamstwa, które nas przytłaczają. Przy nich drobne kłamstewka na Prima Aprilis działają na nasze dusze jak lekarstwo. Leczą przez śmiech!”.

Anna Dylewska

Całość w wydaniu papierowym i e-kontakty od czwartku, 2 kwietnia

Zdjęcie z konkursu

Przebój

Masters - Szukam dziewczyny (Official Video)